Następnego dnia wybrałam się na zakupy, jutro miał być koniec roku szkolnego, więc musiałam zakupić sobie jakąś sukienkę i szpilki. Wsiadłam w swojego białego BMW, którego dostałam od rodziców na szesnaste urodziny i ruszyłam w stronę centrum.
Gdy byłam pod handlowcem zauważyłam świetne miejsce parkingowe, blisko wejścia do sklepu. Jednak nie tylko ja miałam na niego chęć, gdyż z naprzeciwka przymierzając się do parkowania jechał czarny Range rover. Postanowiłam zawalczyć o miejsce i niczym błyskawica zajechałam mu drogę parkując w upatrzonym miejscu. Było to dosyć niemądre posunięcie, gdyż mogłam spowodować wypadek. Ale ja czasem nie myślę racjonalnie. Gdy zamykałam samochód, podszedł do jakiś chłopak. Nie powiem wyglądał interesująco.. a nawet zjawiskowo. Był mulatem, miał ciemne włosy i oczy. Emanował pewnością siebie niczym gwiazda filmowa.
- Powinienem wezwać policję- oznajmił oschle. Spojrzałam na niego jak na kretyna. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to musi być kierowca tego czarnego range rover'a- Mogłaś spowodować wypadek. Tak to się dzieje, gdy prawo jazdy otrzymuje się tylko i wyłącznie za przekupienie sporą sumką instruktora-kontynuował.
- Spieprzaj! Kto pierwszy ten lepszy nie znasz tego powiedzenia? Tak po za tym nic nikomu się nie stało, jakbyś nie zauważył. I muszę ci powiedzieć, że egzamin na prawko zdałam za pierwszym razem. Ale nie ze względu na kasę, a na umiejętności, których możesz mi tylko pozazdrościć- powiedziałam wściekła, po czym wyminęłam go z gracją idąc w stronę sklepu.
Po udanych zakupach udałam się do Milkshake City, gdzie to czekał na mnie Lou z jakąś niespodzianką. Gdy weszłam do lokalu zobaczyłam tłum piszczących dziewczyn, otaczający pięciu chłopaków.
- No tak One Direction-mruknęłam pod nosem rozbawiona i usiadłam przy pustym stoliku. Wyciągnęłam swojego blackberry z torebki.
" Już jestem w Milkshake, ale boję się do was podchodzić. Gdyż nie chcę zostać rozszarpana przez wasze napalone fanki"- napisałam sms'a do Lou.
"Wiem, złe miejsce wybrałem wybacz. Wiesz raczej nie dam rady tu zapoznać Cię z chłopakami. Za dużo fanek, nie odpędzimy ich. Czekaj na nas na zewnątrz, wyjdziemy tylnymi drzwiami"- odpisał.
Zrobiłam to co kazał, po kilku minutach widziałam już piątkę 'wspaniałych' zmierzających w moją stronę. Moją uwagę przykuł najbardziej brunet o ciemnej karnacji. Przyjrzałam się bardziej i po chwili rozpoznałam, że to ten chłopak, który opierdzielił mnie na parkingu.
- Cześć-powiedzieli wszyscy, a Tomlinson rzucił mi się na szyję miażdżąc mi żebra w uścisku.
- Chłopaki, poznajcie Carmen moją przyjaciółkę- powiedział, gdy już mu się wyrwałam- Carmen to moje skarbki z zespołu o których ci mówiłem.
Uśmiechnęłam się do nich uprzejmie, unikając wzroku bruneta, który jak na złość patrzył na mnie non stop.
- Cześć jestem Harry Styles-przedstawił się chłopak w loczkach- A to Niall Horan, Liam Payne i Zayn Malik...
- My się znamy-odparł Mulat rzucając mi groźne spojrzenie. Poczułam jak na moje blade policzki wstępują różowe rumieńce, nie lubiłam kłopotliwych sytuacji. A ta jak najbardziej do takich należała.
- Tak, 'wpadliśmy' dziś na siebie na parkingu-oznajmiłam lekko ochrypniętym głosem.
- No nie! Zayn zawsze musi wyrywać najładniejsze dziewczyny! To nie fair- zaczął lamentować Harry na co wszyscy pomijając Zayna wybuchnęli śmiechem. Potem Niall wpadł na pomysł by pójść do wesołego miasteczka. Nie przepadałam za takimi miejscami, jednak z nimi poszłam. I powiem szczerze nie żałuję, gdyż miło spędziłam z nimi czas. Po raz pierwszy od kilku lat śmiałam się prawie cały czas, zapominając o otaczającym mnie szarym świecie.
Ygh! Okropny jest ten rozdział, nie wyszedł mi. Ale że chciałam dodać coś szybko to jest jaki jest. xD
Czytasz skomentuj dla ciebie to chwila a dla mnie motywacja :)
Rozdział wyszedł Ci świetny. Pozazdrościć takiego bloga i wyobraźni. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog *.* Przeczytałam te dwa rozdziały, a już mogę stwierdzić, że świetnie piszesz. <333 Okropnie ciekawy pomysł na bloga. ;* Taki niecodzienny. Obrazujący to, co mogło zdarzyć się każdemu z nas. ♥ Prawdziwy, cudowny, wspaniały, śliczny, piękny, fascynujący, epicki, fenomenalny. ;*** Masz bardzo dojrzały styl pisania. I nie waż mi się twierdzić, iż jest okropny! Bo wcale tak nie jest! Jest wspaniały. ;*** Proszę Cię, ocenę zostaw nam, czytelnikom. ^.^ Czekam z niecierpliwością na kolejną dawkę twego talentu. ;*
OdpowiedzUsuńJak ci nie wyszedł?!
OdpowiedzUsuńOczywście, że wyszedł bo osoba, która umie pisać wszystko napisze dobrze.
Zgadzam się z koleżanką ocene zostaw nam♥
W wolnej chwili zapraszam do siebie.
http://keep-calm-and-go-to-england.blogspot.com/
Jak Ci nie wyszedł !? Świetny jest, a i coś Zayn nie fajny jest w tym opowiadaniu ! ;< Ale.. LUBIE TO <3
OdpowiedzUsuń